WYJAZD DO BERLINA I POCZDAMU, 09-14.06.2009, cz. III
2009-06-09
Relacja nr 3
Wir fahren nach Berlin czyli opowieść o trzech misiach (pasażerach na gapę) biorących udział w seminarium w dniach 09.06-14.06.2009 pod hasłem Berlin und Potsdam - Geschichte und Gegenwart.
A oto nasze przemytniczki:
Hania nr 1
Bogusia
Hania nr 2
Czyli doppelte Hania und Bogusia
…tutaj w objęciach nieznanego nam misia…
ale co tam, ważne, że rodak i to rodak z Berlina…
Jak widać misie są wszędzie…
I już w pierwszy dzień małe misie pysie oczarowuje wielkość Berlina
Podbijamy Berlin - pomyślały.
Berlin – stolicę bez korków…
Berlin – rejs (w środku miasta!!!) statkiem po Wansee… z kawą bez kubka, Aniu M. prawda, że pyszną?!
Berlin – „Unter den Linden dem Regenschirm”…
Berlin – eine moderne suszarnia… w autobusie.
Berlin – Marzahn – urodzinowe pidżama party… A my tam byliśmy, miód i wino piliśmy… A kto nie był, niech żałuje…
Berlin – psy, które nie szczekają…
Berlin – Postdam – ciężkie, oj ciężkie żarcie żaka… nur essen ohne Essen?
Berlin – Potsdam Sanssouci – beztroski spacer po krainie winnic,
Berlin – Reichstag – przecudna panorama miasta i… miodzio przewodnik, ludzie…i misie, dla tej chwili warto stać w kolejce!!!
Berlin – Charlottenburg – odkrycie “Henrico Mac Gyver'a” i... czy wiecie „jak zrobić z plastikowej butelki dwie szampanówki”? My wiemy!
Berlin – Erholungspark- czyli jak w jednym miejscu zobaczyć Gärten der Welt aus China, Korea, Japan, Bali und Labyrinth.
No i jak nie podróżować na gapę… zmienić właścicieli z 3 Mädchen na 1 Mädchen + 2 Jungen … czyli Magdę, Arka i Tomka
No to teraz już legalnie przekraczamy granicę, tylko nie wiedzieć czemu, w uszach dźwięczą nam słowa: Pani się nie opiera, będzie pani zadowolona… A może wy wiecie?
Doppelte Hania und Bogusia