Seminarium „In der Welt deutscher Sprichwörter” - PUCK, 2. - 4.06.2017

2017-06-02

„In der Welt deutscher Sprichwörter” - PUCK, 2. - 4.06.2017

puck20174

Od lat uczęszczamy na zajęcia językowe, ale nigdy żadna ze szkół nie zorganizowała podobnego wyjazdu, a szkoda. Wyjazd pod hasłem niemieckich przysłów w pięknym miejscu z super ludźmi to jeden z lepiej, na dodatek pożytecznie, spędzonych weekendów jakie można mieć. Mimo że był to pracowity czas zaliczamy go do bardziej udanych.
Każda z grup przygotowała prezentację, która przybliżyła nam co nieco z niemieckiej kultury i codzienności. Mogliśmy poznać atrakcje Berlina (łącznie z podanymi dojazdami z Trójmiasta), o co chodzi w tradycji Karnawału i np. ścinania krawatów, jakie są najsłynniejsze niemieckie Spielshow oraz gdzie szukać slajdów postaci z bajek, które często uznawaliśmy za nasze polskie.

W sobotni wieczór każdy z uczestników wcielił się w znaną postać niemiecką, a co ciekawe – znalazł swoją parę i uczestniczył w ceremonii ślubu – stąd przysięga małżeńska po niemiecku nie będzie nam już obca. Jedną z bardziej nietypowych par była pszczółka Maja i Słonik Benjamin Blümchen. Froschkönig ożenił się ze Steffi Graf, a Günter Grass z Heidi Klum, mimo że okazało się to niezbyt udanym związkiem.
Mogliśmy również zapoznać się z niemieckim sportem – poznaliśmy zasady gry w Bosseln i mieliśmy niepowtarzalną okazję zagrać w nią osobiście, przy okazji wykonując rozmaite ciekawe zadania - jeśli byliśmy drużyną słabszą. Jednym z ciekawszych – było pokazanie jak się łapie motyle lub udawanie dzięcioła oraz wypicie piwa przez 1 minutę.
W sobotnie popołudnie pomagaliśmy również w złapaniu złoczyńcy, oczywiście posługując się tylko językiem niemieckim i niestety na papierze, ale co pozytywne skutecznie.

W niedzielę obejrzeliśmy w oryginale m. in film pt. „Ich bin dann mal weg” - gdzie Hape Kerkeling zmierzył się z drogą do Santiago de Compostela, co było dla nas ewentualną wskazówką na podobne spędzenie czasu, żeby odnaleźć samych siebie.

I wszystkie te rzeczy przy użyciu niemieckich przysłów, które teraz na pewno zostaną w naszej pamięci. „Alte Liebe rostet nicht” czy „Ende gut, alles gut” na pewno wejdą już na zawsze do naszego słownika. Jesteśmy bardzo wdzięczne Pani Sylwii za mega organizację i zdopingowanie nas do pracy, prezentacje zrodzone w bólach, na pewno też będziemy długo pamiętać.

Marta K., Marta K., Monika W.


puck201715 puck201717

puck201714 puck201716

puck201719 puck20175

Na początku czerwca bieżącego roku Towarzystwo Polsko- Niemieckie zorganizowało wyjazd szkoleniowy do Pucka dla uczestników zajęć. Seminarium trwało cały weekend. Każdy z kursantów miał do przygotowania prezentację o ciekawych zwyczajach lub miejscach w języku niemieckim. Miała ona na celu przybliżenie kultury niemieckiej wszystkim uczestnikom. Celem wyjazdu było poszerzenie wiedzy oraz nauka języka niemieckiego. Przez cały weekend uczestnicy otrzymywali zadania do wykonania w języku niemieckim. Były to różne teksty do przetłumaczenia, zagadki detektywistyczne do rozwiązania oraz zadania do wykonania. Na zakończenie wyjazdu oglądaliśmy ciekawy film również po niemiecku.

Uważam, że taka forma nauki języka poprzez zabawę jest świetna. Różnorodność zadań jakie były do wykonania poszerzają nasze słownictwo oraz pozwalają osłuchać się z tak zwanym żywym językiem.

Magda B., Kamila W., Piotr M.

puck20171 puck201711

puck201718 puck20177

puck20173 puck201720

Tematem tegorocznego wyjazdu do Pucka w dniach 2-4 czerwca były niemieckie przysłowia (IN DER WELT DER DEUSCHEN SPRICHWÖRTER). Po otrzymaniu pokoi w ośrodku Delfin, ok. 15.45 stawiliśmy się w sali konferencyjnej na pierwszych zajęciach. Ich celem było zapamiętanie naszych imion (VORNAMEN)  przez członków 12-osobowej grupy, co miało ułatwić wymyślenie rzeczownika na pierwszą literę naszego imienia. Drugim zadaniem było wymyślenie opowieści używając słów zaczynających się na litery tworzące nasze imię i nazwisko. Następnie dostaliśmy pierwsze puzzle ze słowami, z których mieliśmy ułożyć przysłowia. Kolejnym zadaniem było ułożenie 10 pytań do ankiety (UMFRAGE), którą wykorzystaliśmy do przepytania 5 mieszkańców Pucka. Wyniki ankiet każda grupa omówiła w sali konferencyjnej. Po obfitej kolacji pierwsza trzyosobowa grupa przedstawiła prezentację o karnawale w Niemczech (KARNEVAL IN DEUTSCHLAND). Występ uatrakcyjnili poczęstunkiem - winem i cukierkami. Cukierków jednak nie rzucali w publiczność, jak ma to miejsce podczas karnawału z uwagi na ewentualne obrażenia. Po 21.00 każdy miał czas dla siebie. Z Anią wybrałyśmy się na spacer na molo obejrzeć zachód słońca a następnie ćwiczyliśmy w naszej grupie do naszej prezentacji i rozmawialiśmy.

W sobotę po obfitym śniadaniu wzięliśmy udział w drugiej prezentacji poświęconej bajkom braci Grimm. Przysłowia zostały wplecione w komiczną opowieść w gospodzie  z kapitalnym niezdarnym kelnerem. Następnie otrzymaliśmy zadania do rozszyfrowania co to za gra (BOSSELN), a następnie czytaliśmy i tłumaczyliśmy opowiadanie o tej grze i jej regułach. Kolejnym zadaniem było wymyślenie w 2 grupach 10 zabawnych zadań dla drużyny przeciwnej (10 LUSTIGE AUFGABEN). Gdy byliśmy gotowi, wyszliśmy z dwoma kamieniami do pobliskiego parku, by zagrać w grę. Drużyna która potoczyła kamień dalej mogła zlecić zadanie przegranej drużynie. Było dużo śmiechu i dowcipkowania. Po przerwie obiadowej udaliśmy się na plażę. Ponieważ było zimno i wietrznie (chociaż słońce rekompensowało nam wyziębienie) nie żałowaliśmy, że nie mogliśmy się opalać. Dostaliśmy bardzo intrygujące zadanie - pomóc detektywowi odnaleźć złodzieja (DIEB) drogiego obrazu skradzionego na zamku. Dostaliśmy również zadanie ruchowe - uzupełnić kubek odpowiednią ilość wody z zatoki puckiej, piasku, roślin i miłości. Następnie przenieśliśmy się na bardzo przytulny taras, gdzie w innych grupach dostaliśmy 10 zagadek do rozwiązania (VERRÜCKTE RÄTSEL) a potem mieliśmy ułożyć malutkie puzzle z figurami znajdującymi się w centrum Pucka. W naszej grupie była to drewniana figura starszej kobiety trzymająca chleb i sól. Druga grupa miała drewnianą figurę zakonnicy a trzecia puckiego kapra z metalu. Udaliśmy się do centrum by odnaleźć figurę. Nasza znajdowała się koło smażalni ryb "W Budzynowej Maszoperii" - U Budzisza, gdzie stała ławeczka a na jej końcach owa kobieta i starszy mężczyzna trzymający rybę. Po zrobieniu grupowego selfie, zabrałyśmy się za kolejne zadanie. Zapytałyśmy miejscowych - kobietę i mężczyznę o historię figury. Opowiedzieli nam że dom, w którym jest smażalnia ryb od dziada pradziada należał do rodziny Budziszów, którzy byli rybakami. Antoni Budzisz, który jest właścicielem lokalu to znany malarz i rzeźbiarz. Następnie chwilę podziwialiśmy piękno rynku i udaliśmy się do sali konferencyjnej przygotować się do naszego pokazu. W jego skład wchodziła prezentacja o wieży telewizyjnej z Berlina (FERNSEHTURM) przygotowana przez Miłosza oraz 5 dialogów, które przygotowałyśmy z Anią. Scenki zawierały 9 przysłów. Po kolacji nadszedł moment kulminacyjny - przebranie się w wybraną przez nas bajkową lub realną postać niemiecką. Punktualnie o 20.30 przybyło 6 postaci płci męskiej i 6 żeńskiej. Po dobraniu w pary (ja jako Benjamin Blümchen - der BRÄUTIGAM i Miłosz jako Pszczółka Maja - die BRAUT), a reszta par to Katarina Witt i Joseph Ratzinger, Roszpunka i Piaskowy Dziadek, Steffi Graf i Król Żab, Wilhelm Röntgen i Czerwony Kapturek oraz Claudia Schiffer i Günter Grass), należało przygotować odpowiedzi na 4 pytania dotyczące naszego związku. Po wypowiedziach o radościach i problemach we wspólnym życiu w chwili obecnej i przyszłości, oraz o pasującym do nas przysłowiu, nadeszła chwila ślubu (HEIRAT). Każda para złożyła przed księdzem - Panią Sylwią przysięgę małżeńską i wymieniła się papierowymi obrączkami. Następnie odwiedziliśmy gości z imprezy z okazji 18 lat z sali restauracyjnej, co wprawiło ich w spore zaskoczenie a nas w wybuch śmiechu. Po wspólnych zdjęciach rozpoczęliśmy wieczorne spotkanie przy różnorakich trunkach.

W niedzielę po śniadaniu czwarta grupa zaprezentowała m.in. 4 scenki z popularnych teleturniejów. Kolejnym zadaniem było napisanie wiersza (ELFCHEN) składającego się z 11 słów - nasza grupa wybrała wiersz dotyczący puckiego seminarium. Otrzymaliśmy papierowy talerz, by na nim narysować symbole według 5 haseł. Każda osoba z grupy miała zgadnąć, co inna osoba narysowała. Następnie otrzymaliśmy przysłowia do przetłumaczenia a na koniec po opuszczeniu pokojów i obiedzie, obejrzeliśmy film  "Ich bin dann mal weg" o 800 kilometrowej drodze Hape Kerkelinga - znanego komika, który w porę zorientował się, że za dużo pracował, palił, pił i stresował się. Pewnego dnia podjął decyzję o pielgrzymce do Santiago de Compostela. Mężczyźnie towarzyszyły 2 kobiety Stella i Lena. W trakcie pielgrzymki bohater filmu odnalazł Boga, wartości, którymi należy się kierować w życiu i siebie. Naszym zadaniem było odnalezienie w fabule przysłów i uzasadnienie, w jakich momentach pasowały ich znaczenia. Całą niedzielę padał deszcz, więc nie było nam żal, że wszystkie zadania odbyły się w sali konferencyjnej zamiast na dworze. Po zakończeniu ostatniego zadania, udaliśmy się do swoich domów.

Dla mnie był to udany pobyt, dzięki któremu mogłam przypomnieć sobie wiele zwrotów i wyrażeń z języka niemieckiego nie używanego przeze mnie przez ostatnie 20 lat. 
Na naukę języka (bądź jego przypomnienie) nigdy nie jest za późno, co ilustruje przysłowie: BESSER SPÄT ALS NIE, a ja zebrałam się na odwagę, by się zapisać, przygotować i przybyć, o czym mówi inne: DEM MUTIGEN GEHÖRT DIE WELT. Na tym skończę swoją recenzję, bo ALLZUVIEL IST UNGESUND.
 
Joanna D., Anna Z., Miłosz O.

puck20179 puck201713

puck20176 puck20172

puck201721 puck2017


W dniach od 2 do 4 czerwca odbyło się w Pucku spotkanie pozytywie zakręconych maniaków przebierania się, połączonych wspólną pasją usiłowania formułowania wszelkich niemieckich przysłów. Mogliśmy więc spotkać w tym gronie m. in.: Josepha Ratzingera, Króla Żabę, Pszczółkę Maję, Czerwonego Kapturka,Claudię Schiffer i inne zacne postacie.
Tłum przebierańców udał się również na lokalną zabawę urodzinową, wzbudzając zdumienie i radość u zgromadzonych gości. Błysk fleszy aparatów pozwala nam przypuszczać, że w tym dniu wszyscy byliśmy gwiazdami Facebooka. Przebiliśmy swoim pokazem nawet Panią z tarasu, która mimo, iż można było o niej powiedzieć – „człowiek guma” to sama nie ruszała się wcale.
Wszystkie te postacie zgrupowały się w 4 zespoły prezentujące dodatkowo informacje o niemieckich atrakcjach takich jak karnawał, Märchenstrsse, teleturnieje i inne. Wszyscy z uwagą słuchali, planując od razu wakacyjne wyprawy w opisane miejsca. Było to niezwykle inspirujące doświadczenie.
Wzięliśmy udział w relaksujących spektaklach, szalonych zabawach – nawet przy użyciu zwykłych kamieni, a także w inspirujących zajęciach warsztatowych.
Z seminarium przywieźliśmy dużą ilość nie tylko ciekawych przysłów w głowie, lecz rozruszały się też nasze języki, a uszy szerzej otworzyły na język niemiecki.
Wszystko to dzięki bardzo interesującym, wciągającym zadaniom. Nie spotkaliśmy się wcześniej z taką ilością ciekawych zadań, a niektóre ich typy były dla nas fantastyczną nowością.
Podsumowując, wyjazd do Pucka okazał się okazją do nauki połączonej z dobrą zabawą. Wręcz „wchłonęliśmy ” nową wiedzę i doszlifowaliśmy posiadaną wcześniej, dzięki bardzo przystępnej oraz ciekawej formie pracy.

Iwona S., Arek K, Iza J.


puck201724  puck201722