Sylwia S

Semestr jesienny 2006

 sylwia_s

W jaki sposób trafiła Pani do naszego Towarzystwa?
Czekając na przystanku autobusowym zobaczyłam ogłoszenie na oknie siedziby Towarzystwa.

Kiedy i gdzie po raz pierwszy miała Pani styczność z jęz. niemieckim?
Naukę rozpoczęłam w 3. klasie liceum, jako drugi język obcy.

Jakie jest dla Pani najśmieszniejsze, bądź najtrudniejsze słówko niemieckie?
Niemiecki nie kojarzy mi się ze śmiesznymi słówkami, jest to raczej język poważny, twardy i nie melodyjny, więc niestety nie przychodzi mi w tej chwili nic do głowy. Trudne są na pewno niektóre przysłowia i powiedzonka, na których rzeczywiście można połamać sobie język, np.:
"Ich dichte" - spricht der Dichter und verbricht fürchterliche Gedichte.

W tym semestrze zdobyła Pani tytuł najlepszego ucznia. Ile czasu tygodniowo poświęca Pani nauce?
Nie wystarczająco dużo niestety, z braku czasu, ale staram się zawsze znaleźć przynajmniej 1 godzinkę tygodniowo.

Dlaczego właściwie uczy się Pani tego języka?
W moim zawodzie niezbędna jest znajomość języków. Po drugie mam znajomych Niemców więc miło jest komunikować się z nimi w ich ojczystym języku. Po za tym po prostu lubię uczyć się języków obcych, otwierają się przy tym szerzej drzwi na świat.

Jakie są inne Pani hobby?
Podróżowanie, pływanie, czytanie.

Co najbardziej lubi, a czego nie lubi Pani w jęz. niemieckim?
Tylko 3 czasy!!!! Kolejny pozytyw - wystarczy posłuchać  piosenek Marleny Dietrich i już się chce uczyć języka niemieckiego. Nie lubię rozdzielnych czasowników, kiedy czasem na samym końcu długiego zdania, gdy już się zapomniało początek, dowiadujesz się po przyrostku o czym było cała jego treść.

Czy była Pani już w Niemczech lub innych krajach niemieckojęzycznych?
Byłam tylko w Niemczech - bardzo pozytywne wrażenia, sympatyczni i pomocni ludzie. Chciałabym bardzo zwiedzić Szwajcarię - to moje marzenie na najbliższą przyszłość