Agnieszka G

Semestr jesienny 2007

 agnieszkag

W jaki sposób trafiła Pani do naszego Towarzystwa?
O kursach w Towarzystwie wiedziałam dużo wcześniej, zanim się na nie zapisałam, ogłoszenia pojawiały się w sklepie na osiedlu, na którym mieszkam.

Kiedy i gdzie po raz pierwszy miała Pani styczność z jęz. niemieckim?
Z językiem niemieckim miałam styczność po raz pierwszy około trzech lat temu, pracowałam wówczas w firmie polsko – niemieckiej. Raz w tygodniu mieliśmy zajęcia z języka. Mimo, że odbywały się one w komfortowych warunkach (w grupie początkującej oprócz mnie była tylko jedna osoba, a zajęcia prowadził rodowity Niemiec), bardzo zniechęciłam się do tego języka niemieckiego, głównie przez nieefektywne metody nauczania. Obiecałam sobie wówczas, że nigdy więcej nawet nie będę próbować do tego wracać. Gdyby nie kilkudniowy pobyt w Niemczech, pewnie nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na naukę języka.

Jakie jest dla Pani najśmieszniejsze, bądź najtrudniejsze słówko niemieckie?
Miniony semestr to dopiero początek mojej przygody z językiem, w związku z czym mój zasób słów nie jest jeszcze na tyle bogaty, aby mieć ulubione słówka. Najtrudniejszymi wydają mi się te bardzo długie słówka, na których język można sobie połamać.

W tym semestrze zdobyła Pani tytuł najlepszego ucznia. Ile czasu tygodniowo poświęca Pani nauce?
Staram się zaglądać do książek i notatek każdego dnia, choćby na 20-30 minut, gdyż uważam, że to daje lepsze efekty niż jednorazowe kilkugodzinne „wkuwanie”. W moim przypadku sprawdza się też bardzo dobrze odrabiania zadań domowych zaraz po powrocie z zajęć.

Co najbardziej podoba się Pani w naszych zajęciach?
Największą zaletą zajęć u Was jest to, że wykraczają one poza typowo szkolne ławy. Lekcje są niekonwencjonalne, lektorka aktywnie włącza nas do lekcji, na zajęciach panuje bardzo przyjazna atmosfera, a zadania domowe i częste kartkówki mobilizują do nauki także poza zajęciami.

Dlaczego właściwie uczy się Pani tego języka?
Uczę się dla siebie i co najważniejsze, mimo początkowych ogromnych oporów, sprawia mi to dużą przyjemność. Mam jednak nadzieję, że na tym się nie skończy, że poznanie drugiego języka obcego otworzy mi nowe możliwości także w sferze zawodowej.

Jakie są inne Pani hobby?
Poza językiem niemieckim uczę się także angielskiego, a z zajęć nie związanych z nauką to rower, pływanie i fotografia.

Co najbardziej lubi, a czego nie lubi Pani w jęz. niemieckim?
Trudno jest mi opanować twardą wymowę i pozbyć się pozostałego po wieloletniej nauce angielskiego akcentu. Uczę się języka stosunkowo krótko, bo zaledwie pół roku, dlatego też trudno mi powiedzieć o elementach, które lubię. Na ten moment gramatyka niemiecka wydaje mi się całkiem zrozumiała, ale zdaję sobie sprawę z tego, że w miarę głębszego poznawania języka nie będzie taka różowa.

Czy była Pani już w Niemczech lub innych krajach niemieckojęzycznych?
W Niemczech byłam tylko raz, jeden tydzień minionych wakacji spędziłam w Hamburgu wraz z Narzeczonym u jego rodziny. Miasto bardzo mi się spodobało, wiele zieleni, porządek na ulicach, kultura kierowców na drogach wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. No i co najważniejsze, dzięki temu wyjazdowi oboje zmobilizowaliśmy się do nauki języka niemieckiego.